Huculi

Hucuł, wróg Bojka, spoglądający nań nieco pogardliwie; wzrostu wysokiego i smukłego, pięknej budowy, opalony i czarnowłosy, z krótką bródką, przedstawia typ południowy z nosem orlim i głęboko osadzonemi czarnemi oczyma. Wygląd, strój i nazwy miejscowości przemawiają za pochodzeniem Hucułów dacyjsko-rumuńskiem. Lud ten posiada wyższą kulturę od reszty ludu rusińskiego w Galicyi. Hucuł jest z usposobienia pasterzem, hodowcą bydła i koni par excellence, patrzącym z góry na gospodarstwo rolne. Legini (pastusi), pod przewodnictwem starego wataha, pędzą bydło na połoniny, gdzie mieszkają w dymnych szałasach (kołybach) i chodzą w mazankach, koszulach wygotowanych w maśle. Na wiosnę i w jesieni najmują się oni jako kiermanicze (flisacy) do spławów. Bohaterem szczepu jest Dobosz. Zwykłem jedzeniem Hucuła: placek kukurydziany (korż lub małaj) i mleko kiszone ze słodkiego już sparzonego (huślenka). Chaty huculskie tem się różnią od innych górskich, że nie są kurne, a izby utrzymane są znacznie czyściej, choć nie tak, jak na Podolu i Pokuciu.

Odzież wykazuje pewien dostatek i wyrobienie smaku. Strój musi być lekki i krótki, gdyż Huculi zmuszeni są ciągle przełazić przez płoty, przeskakiwać potoki, wspinać się do góry, wsiadać na konie i wiosłować. Hucuł jedyny wśród górali nosi przeważnie buty i szerokie, ciemno-niebieskie sukienne spodnie, krótki, wzorzyście haftowany jedwabiem kieptar (kożuszek bez rękawów), brunatny lub purpurowy bajbarak (zarzutkę) i okrągły kapelusz z pawiemi piórami; na koszuli z czerwonym haftem błyszczy mosiężny, jeżeli nie złoty krzyż, a szeroki pełen guzików pas, ukrywa pistolety i nóż w rodzaju sztyletu. Towarzyszka życia, zazwyczaj wielkiej urody i pochopna do zalotów, daje w swym ubiorze również wyraz skłonności do malowniczych kontrastów. Koszula na piersi suto lamowana, kibić wyznaczona czerwonym gorsetem (duszka), stopa przyozdobiona czerwonym lub żółtym bucikiem, ale pewne części ciała okryte w sposób nie bardzo wiele mający wspólnego z pruderyą. Hucułka nie zna spódnicy, związuje dwa fartuchy, nie zszywając ich, i to zastępuje nieznaną tu część ubioru. Dziewczęcy strój różni się tylko tem, że zastępują lekkie białe lniane nakrycie głowy mężatek, ładnym splotem warkoczów i róźnemi świecidełkami we włosach. Jaki ubiór, taki człowiek. Hucuł nie lubi nabijać sobie głowy troskami, jest gościnny, małoopatrzny, a przytem zdecydowany a skory do kłótni; w czarnej godzinie zżyma się nie widząc porady. Piękna Hucułka ma bardzo luźne zapatrywania na moralność niewieścią, ochoczo się śmieje, szczerząc białe ząbki; a Hucuł aż nazbyt tolerant.

Fizjograficzne warunki, które wstrzymują rozwój sił intelektualnych u Hucułów, wspierają u nich dawne wierzenia. Hucuł wierzy w duchy, upiory i lęka się ich. Według niego na początku była woda, po której chodził Bóg i obłoki, w których spał duch Boży Ałej (Eliasz). Na wodzie unosiła się piana, którą Bóg obdarzył życiem i siłą, i tak powstał Aridnyk (szatan), towarzysz Boga. Na rozkaz Boga wyniósł z głębin morza, pod paznokciami, nieco gliny, z której Bóg urobił maleńką Ziemię, aby służyła za miejsce wypoczynku. Na niej położył się Bóg i usnął. Aridnyk chcąc zapanować nad światem, postanowił strącić Boga do wody. Popychał go, lecz w którą stronę popchnął, w tą rozrastała się Ziemia. Gdy Ziemia przybrała wielkość teraźniejszą przebudził się Bóg i strącił Aridnyka do wody. Ta zamarzła, ale Aridnyk przełamał głową mur i wydostał się znów na Ziemię. Od tego czasu nie nazywał go Bóg „pobaratymem”, a „rozbaratymem”. Po pewnym czasie obudził się Ałej, a gdy ujrzał Ziemię, przeląkł się, wstrząsnął obłokami i spadł na nią z taką siłą, że się powyginała, tworząc góry i doliny. Ażeby Ałej nie był więcej powodem podobnej katastrofy, przykuł mu Bóg jedną rękę do skały. Chociaż Bóg był wszechwiedzącym, nie miał siły cokolwiek stworzyć. Mógł to uczynić Aridnyk, który stworzeniu swemu nie mógł nadać życia, ani siły. Musiał więc Bóg wyłudzić je albo ukraść od Aridnyka, a potem obdarzyć życiem albo uczynić użytecznymi. Takim sposobem został Bóg Panem wszystkich jestestw. Z gniewu chciał Aridnyk złapać Boga w łapkę, ale Bogu udało się uwięzić Aridnyka. Przy pracy zdarł Bóg kawałeczek skóry z ręki, która upadła na ziemię, a z niej powstał Adam, czysty jak Bóg. Urwał się z uwięzi Aridnyk, a gdy zobaczył Adama, splunął na niego, od czego ciało Adama pokryło się nieczystościami. Bóg obrócił oplutą stronę ku wewnątrz, gdzie z nieczystości powstały trzewia, a czystą wewnętrzną stronę obrócił na zewnątrz; potem rozkazał Ałejowi zagrzmieć, czego przeląkł się Aridnyk i schronił do piekła. Obok śpiącego Adama położył Bóg gałązkę wierzby; z niej powstała Ewa, która zjadłszy owoc z zakazanego drzewa i dawszy go skosztować Adamowi, stała się powodem, że odtąd ród ludzki jest grzesznym, a ludzie którzy bardzo się mnożą i grzeszą, stają się po śmierci pomocnikami Aridnyka. Do dziś Huculi podają tą historię stworzenia świata, znają przyszłość, wróżą z dłoni, z lotu ptactwa i z wnętrzności bydląt, co dzień z zamogilnym obcując światem.

Are you looking for the best website template for your web project? Look no further as you are already in the right place! In our website templates section you will find tons of beautiful designs - for any kind of business and of any style. You are in a unique place - join us today BIGtheme NET
O Galicyi i Lodomeryi
Żydzi
Religia żydowska
Obyczaje żydowskie
Polacy i Rusini
Żywioł ludowy
Podhalanie
Krakowiacy
Mazury
Łemki
Bojki
Huculi
Podolcy

 

Skontaktuj się z nami

Stowarzyszenie Promocji i Rozwoju "Młody Mołodycz"
Mołodycz 35, 37-523 Mołodycz

E-mail:          poczta@molodycz.pl
Telefon:        +48 793 577 794